piątek, 9 listopada 2012

Jak można grać z playbacku?

Dziś miało być o dużych i małych agencjach impresaryjno-koncertowych, czyli kilka słów o instytucji managementu, jednak zmieniłam zdanie i napiszę o czymś innym. A wszystko pod wpływem komentarzy na YT, na które natknęłam się oglądając występy z tegorocznego Sabatu Czarownic w kieleckiej Kadzielni. Pojawiły się komentarze typu jak można grać z playbacku, z półplabacku... W ogóle jak taki zespół  może coś takiego robić.. Otóż może. Sama jestem jak najbardziej daleka od popierania występów z playbacku, bo koncert to ma być koncert, emocje!  Ale występy telewizyjne rządzą się swoimi prawami i o tym trzeba pamiętać. Najwyraźniej nie wszyscy o tym jednak pamiętają, a raczej nie wszyscy o tym wiedzą. Jeśli ktoś się nie zna na rzeczy to nie powinien się wypowiadać... Są dwie drogi, aby się przekonał jak to jest - pierwsza, trudniejsza - zebrać paczkę kolegów, koleżanek i założyć swój własny zespół oraz druga, łatwiejsza (chyba...) zainteresować się trochę tematem.
Sprawa właściwie jest bardzo prosta: Albo dostosujesz się do reguł dyktowanych przez tv, albo nie występujesz wcale... Czy ktoś by wybrał niewystąpienie? Być może, jednak kiedy masz zrobioną nową piosenkę, która zapowiada nową płytę, to wystąpisz, bo każda okazja do zaprezentowania publice nowego numeru jest dobra. Tym bardziej, jeśli publika to gwarantowane 3 miliony ludzi przed tv i kilka tysięcy w amfiteatrze... Niezła promocja, prawda? Wracając do koncertów i tłumacząc istotę grania na żywo i z playbacku/półplaybacku.. Jeśli komuś się wydaje, że dany zespół przyjeżdża chwilę przed koncertem, bierze gitary  i gra, to jest w wieeelkim błędzie. Zespół pojawia się kilka godzin przed koncertem, właśnie po to, żeby ekipa techniczna i dźwiękowcy mieli czas na dobre przygotowanie sceny. Kiedy już uporają się z rozstawianiem sprzętu, następuje tzw. próba dźwięku. Bez względu na to, czy są to koncerty plenerowe czy klubowe, próba dźwięku jest zawsze. Tak, to właśnie te "brzdękanie" gitar, czy dźwięk werbla, które słychać często, kiedy przechodzi się obok miejsca w którym za kilka godzin ma odbyć się koncert. Teraz kiedy już wiadomo co i jak mogę przejść do podsumowania: Właśnie dlatego większość imprez telewizyjnych ma wymóg grania z playbacku/półplaybacku, bo nie ma tam ani miejsca ani czasu na strojenie... Występuje wielu artystów, wszystko musi iść szybko i sprawnie. Gdyby każdy z artystów rozstawił swój sprzęt, dostosował go do swoich potrzeb i pozostawił na czas całego show... teraz pomnożyć to x 10 występujących artystów... Z pewnością nie starczyłoby miejsca nawet na prowadzących :-)
I tak oto w skrócie zostało wyjaśnione dlaczego właśnie tak a nie inaczej.

p.s. Zapomniałam o najważniejszym - playback to wtedy kiedy i wokal i podkład jest odtwarzany z nośnika.. W półplaybacku wokalista śpiewa na żywo, zwykle instrumenty są nieżywe.. ;-))

2 komentarze:

  1. Super blog, podoba mi się bardzo ten tekst, dzięki że wyjaśniłaś tak naprawdę motywy jakie kierują artystami, by wystąpić z playbacku/półplaybacku.
    Pozdrawiam i życzę powodzenia !

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna notka. Popieram przedmówce! W prosty sposób wyjaśniliście o co chodzi z tym playbackiem. Ciekawa jestem kolejnych tematów, jakie poruszycie :)

    OdpowiedzUsuń